Forum 105 Jednostka Specjalna Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
NAsze uczestnictwo a sprawa dowodzenia
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum 105 Jednostka Specjalna Strona Główna -> Ogólne

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jabarek
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Już nie kato


PostWysłany: Pon 12:34, 08 Paź 2007    Temat postu: NAsze uczestnictwo a sprawa dowodzenia

Witam
Mam pomysł w sumie może nawet dobry.
Ustanówmy przed każdą strzelanką kto będzie od nas dowodził.. chodzi mi nawet o takie konceptualne stwierdzenie że jeśli byłoby nas wystarczająco dużo aby stworzyć drużynę to kto i dlaczego będzie dowodził.
Uniknie to niemiłych sytuacji a przynajmniej może poprawi naszą sytuację.

Chodzi mi o nawiązanie do manewrów 7.10.2007 Faklandów gdzie byliśmy/ nie byliśmy oddzielną grupą i tak do końca nie rozumiem dlaczego się rozdzieliliśmy i w końcówce to było nas czasem 3 (panowie na patrolu z którego nie wrócili, nie dziwię się 6 godzin bez wystrzału potrafi ostudzić zapał) czy 4 (gdy sam dołączyłem do tegoż patrolu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diavlo
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła


PostWysłany: Pon 12:43, 08 Paź 2007    Temat postu:

Jezdem za EDIT, myślę że to dobry pomysł, poprostu składajmy swoją kandydaturę przed każdą ze strzelanek, na ktora jedziemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elCom
105JS
105JS



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów



PostWysłany: Pon 12:54, 08 Paź 2007    Temat postu:

hmm a nie prościej byłoby wybrać dowódcę 105 js? I jednego zastępcę na wypadek gdyby dowódca nie mógł pojechać na jakąś strzelankę.

Ewentualnie zgłaszajcie swoje kandydatury, przetestujemy po kolei w boju i wybierzemy najbardziej nam odpowiadającego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diavlo
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła


PostWysłany: Pon 13:01, 08 Paź 2007    Temat postu:

elCom napisał:
hmm a nie prościej byłoby wybrać dowódcę 105 js? I jednego zastępcę na wypadek gdyby dowódca nie mógł pojechać na jakąś strzelankę.

Ewentualnie zgłaszajcie swoje kandydatury, przetestujemy po kolei w boju i wybierzemy najbardziej nam odpowiadającego.

Niefydaje mi sie sze fypranie dofótcy na stałe to dobry pomysł, ponieważ różne strzelanki różne ilości różne warunki jeden lepszy w tym inny w tamtym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elCom
105JS
105JS



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów



PostWysłany: Pon 13:10, 08 Paź 2007    Temat postu:

Diavlo napisał:



Niefydaje mi sie sze fypranie dofótcy na stałe to dobry pomysł, ponieważ różne strzelanki różne ilości różne warunki jeden lepszy w tym inny w tamtym.


hmmm nie wiedziałem, że mamy taki arsenał dowódców w naszej drużynie. Podaj nicki i napisz od razu kto jest w czym dobry. Będzie to jakiś punkt wyjścia do dyskusji na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabarek
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Już nie kato


PostWysłany: Pon 13:22, 08 Paź 2007    Temat postu:

Diavlo napisał:
elCom napisał:
hmm a nie prościej byłoby wybrać dowódcę 105 js? I jednego zastępcę na wypadek gdyby dowódca nie mógł pojechać na jakąś strzelankę.

Ewentualnie zgłaszajcie swoje kandydatury, przetestujemy po kolei w boju i wybierzemy najbardziej nam odpowiadającego.

Niewydaje mi sie sie wypranie dowódcy na stałe to dobry pomysł, ponieważ różne strzelanki różne ilości różne warunki jeden lepszy w tym inny w tamtym.


Z drugiej strony dowódcze zdolności sie raczej nie posiada od urodzenia a polepszać je można tylko będąc po tamtej stronie.. więc sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elCom
105JS
105JS



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów



PostWysłany: Pon 13:33, 08 Paź 2007    Temat postu:

jabarek napisał:


Z drugiej strony dowódcze zdolności sie raczej nie posiada od urodzenia a polepszać je można tylko będąc po tamtej stronie.. więc sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało.


ok. zaproponujmy osoby, które widzielibyśmy na stanowisku dowodzenia. Teoretycznie dywagować można bez końca. Nam potrzeba w tej chwili konkretów. Wytypujmy 2-3 osoby i przetestujmy przy najbliższej okazji.

Tym sposobem zrealizujemy koncepcję Diavla pod tytułem "ten jest dobry w tym, a ten w tamtym", a jednocześnie przekonamy się kto ma odpowiedni poziom charyzmy i strategicznego myślenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OSKi-SNITF
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: manhaTTan


PostWysłany: Pon 14:14, 08 Paź 2007    Temat postu:

Rozdzielenie na osoby dobre w tym ,a w tamtym są przydatne ale w wypadku prawdziwych manerwów wojennych pamiętajmy że to tylko airsoft ,a jak sami wiemy podczas naszej juz dosyć długo trwającej przygody z ASG warunki i opcje zmieniają sie na polu bitwy bardzo szybko.
W.g. mnie dowódcą powinna być osoba która potrafi zapanowac nad grupą i jeżdzi często na strzelanki co do umiejętności to się wyrabiają przez traning ;] a przeciez zawsze można doradzić (chciałbym podkreślić że cieszy mnie to że w 105 przynajmniej nie ma problemu z posłusznością jeśli o wykonywanie rozkazów chodzi)

reasumując dowódcą powinien być ktoś "obtrzaskany" na manewrach ,bo teoretyczna wiedza może pomóc ale przeważnie nijak sie ma do realiów airsoftowych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elCom
105JS
105JS



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów



PostWysłany: Pon 14:20, 08 Paź 2007    Temat postu:

OSKi-SNITF napisał:
Rozdzielenie na osoby dobre w tym ,a w tamtym są przydatne ale w wypadku prawdziwych manerwów wojennych pamiętajmy że to tylko airsoft ,a jak sami wiemy podczas naszej juz dosyć długo trwającej przygody z ASG warunki i opcje zmieniają sie na polu bitwy bardzo szybko.
W.g. mnie dowódcą powinna być osoba która potrafi zapanowac nad grupą i jeżdzi często na strzelanki co do umiejętności to się wyrabiają przez traning ;] a przeciez zawsze można doradzić (chciałbym podkreślić że cieszy mnie to że w 105 przynajmniej nie ma problemu z posłusznością jeśli o wykonywanie rozkazów chodzi)

reasumując dowódcą powinien być ktoś "obtrzaskany" na manewrach ,bo teoretyczna wiedza może pomóc ale przeważnie nijak sie ma do realiów airsoftowych

Oski zgadzam się z Tobą. Jedna tylko prośba zaproponuj kogoś :) Bez tego nie ruszymy z miejsca ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OSKi-SNITF
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 2163
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: manhaTTan


PostWysłany: Pon 16:41, 08 Paź 2007    Temat postu:

naczęściej na manewrach bywam ja jabar ostatnimi czasy ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabarek
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Już nie kato


PostWysłany: Pon 18:36, 08 Paź 2007    Temat postu:

pozwolę sobie zacytować test Zigiego z wmasgu:

1. Karność walczących.
Ja rozumiem, że nie jesteśmy w wojsku, że nie każdy jest miłośnikiem wojskowego drylu, część ludzi jest młoda starzem i niedoświadczona. Nie mniej jednak bawimy się w wojsko. Na każdych manewrach ludzi dzieli się na miejsze i większe oddziały i przydziela się jako dowódców doświadczonych ludzi, by wszystko to funkcjonowało chociażby jako namiastka wojska i możliwe było jakieś koordynowanie całości w celu wykonania powierzonych zadań. Dzieje się tak dlatego, że airsoft (tak jak i wojsko), jest "grą zespołową". Skoro więc samemu się nie dowodzi co łatwe przecież nie jest, to chociaż wypadało by się choć trochę dostosować do tych którzy dowodzą. na tych manewrach widziałem zaś całą masę ludzi , którzy w dupie mieli swoich dowódców, rozłazili się w cholere, robili co im się chciało i wogóle byli panami samych siebie. A zatem moja uwaga do takich ludzi. Może warto się zastanowić, czy to jednak warto się w takie coś jak airsoft bawić. A jeśli już to albo samemu brać się za dododzenie, albo słuchać mądrzejszych i bardziej doświadczonych od siebie (nie mówie tu o sobie) bo inaczej robi się taki burdel jak wczoraj i potem trzeba godziny żeby posprzątać gówno.
2. Inicjatywa i duch walki.
Poniękąd zahacza to także o problem poprzedni, niemniej poruszę go jednak odrębnie. Brałem wczoraj udział w całkiem sporej liczbie walk, nawrzeszczałem się jak cholera podczas dowodzenia i wiele wniosków mi się nasuneło. Co prawda chęć walki w ludziach jest i wszyscy palą się do strzelania, ale już z pomysłem na to jak walczyć, umiejętnościami i ew. wykonywaniem rozkazów w walce bywa już beznadziejenie. Sam nie jestem jakimś super wojownikiem", ale na litość boską, czy większość ludzi boi się ruszyć by nie dostać kulką. Przecież to tylko plastik, a nie prawdziwe kule. Wasze życie od tego nie zależy. 90% ludzi zalega pod ogniem i nie wie co z sobą zrobić. Leżą jęczą i nawet przewagi w sprzęcie nie są w stanie wykorzystać. A potem dochodzi do sytuacji, że mamy oskrzydlić wroga przeważającymi siłami i po przejścu 10m zaczyna się strzelanina, wszyscy padają na ziemię i prują jak popadnie, tylko że leżąc nie można nic zwojować. A potem trzech szybkich i zgranych przeciwników błyskawicznym manewrem wybija 20 ludzi, kampiących po krzaczorach. Porażka. Wiadomo, braki w wyszkoleniu i zgraniu to normalka, nie jesteśmy wojskiem, wiekszosć teamów jest słabo zgrana i tylko nieliczni mogą sie poszczycić doskonałą koordynacją. Bez treningów nie da się tego wyeliminować, nie każdy ma jednak na nie czas. Nie mniej jednak jak już ktoś wrzeszczy żeby się ruszyć i atakować kupą, to się ruszmy, a nie udawajmy, że nie słyszeliśmy, bo taki ktoś w pojedynke nic nie zwojuje. Podobnie z dyscypliną ognia. Jak jest rozkaz żeby nie strzelać jeszcze , to się nie strzela. No, ale niektórzy są odporni. Tylko że potem trzeba wrzeszczeć, wyzywać od chu... i kopać w dupe, bo inaczej spędzi się cały dzień w tych samych krzaczorach.
3. Łączność
Co do tego, było już powiedziane, że łaczność na tych manewrach zawiodła całkiem, dzięki temu między innymi nie było prawie kontaktu z 45 i 42 RMC, więc sie wynudzili strasznie nie dostawszys rozkazów. Niemniej jednak nie o łaczności taktycznej tu chcę pisać, a o zwykłym korzystaniu z Radia. Tak się bowiem składa, że choć spora większość ludzi ma radio, to znaząca część z nich nie ma wogóle pojęcia jak go używać. Otóż krótka instrukcja.
ZBĘDNE PIERDOLENIE JEST ZBĘDNE i jak chcesz sobie z kumplem pogadać o rozkładówce Playboya, to zrób to w cztery oczy, albo przez gg jak bedziesz w domu, bo momentami człowiek już słuchać nie może tego. Nie dość że zajmuje się w ten sposób kanał, to jeszcze najzywczajniej przeszkadza to tak, że czasem sie nawet na własnych myślach skupić nie można od tego jazgotu, że o walce nie wspomnę.
Sprawa druga. Jak już ktoś ma coś ważnego i sensownego do powiedzenia. To najpierw bezwzględnie podaje się KTO NADAJE, Z JAKIEGO JEST ODDZIAŁU i SKĄD NADAJE, bo potem słyszy się tylko, że nas okrążyli i strzelają, tylko nikt nie wie, kto kogo i gdzie. Może i dodaje to klimatu, ale nic nie wnosi do obrazu pola walki.
Koniec cytatu.
A teraz od siebie.

To że napisałem ten temat ma związek oczywiście ze stanem rzeczy jaki jest. I żebym został dobrze zrozumiany nie chodzi mi o to żeby mi powiedzieć zostań dowódcą. Staż w asg mamy w sumie podobny z paroma wyjątkami. Sam parę razy dowodzić próbowałem i unikam ego jak ognia bo się do tego niestety jeszcze nie nadaję. będą kursy ze stowarzyszenia zaporponowałem uczestnictwo w tym diavlowi zaproponuję też Oskiemu. Myślę że jak się w trójkę podszkolimy to i się dowódca urodzi. Na razie uczmy się uczxestnicząc w manewrach modląc się o dobrego dowódcę bo tylko od takiego mozna sie czegoś nauczyć. A jak trzeba bedzie dowodzić to wybierzmy wodza przed strzelanką i niech on sam tego cche.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luk4as
Przyjaciel rodziny
Przyjaciel rodziny



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów



PostWysłany: Pon 20:01, 08 Paź 2007    Temat postu:

ja powiem tak za duzo sie pisze na forum :P duzo czytania
pogadac mozna

nie wnosze nic pomysł z dowódcą jest dobry
teraz kolejna kwestia zorganizowane grupy sie przydają

sorki za moją postawe , na strzelance ze poszłem w pizdu i wogóle
nie trzymałem sie razem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabarek
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Już nie kato


PostWysłany: Pon 21:59, 08 Paź 2007    Temat postu:

luk4as napisał:
ja powiem tak za duzo sie pisze na forum :P duzo czytania
pogadac mozna

nie wnosze nic pomysł z dowódcą jest dobry
teraz kolejna kwestia zorganizowane grupy sie przydają

sorki za moją postawe , na strzelance ze poszłem w pizdu i wogóle
nie trzymałem sie razem

Hehe nie zdziwiłem się wcale i tak długo wytrzymałemś na pozycjach obronnych ;)
Co do tego czy dużo czy mało... moim zdaniem wygląda to tak że pisze sie lub też powinno się pisać jak jest o czym a w tym wypadku temat wydaje mi się dosyć ważny.

PS. Do grupy desygnowanej na szkolenia z dowodzenia pragnę też dałączyć Klaudiusza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klaudi
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KATOWICE


PostWysłany: Śro 13:52, 10 Paź 2007    Temat postu:

Może jednak zostańmy przy tym pomyśle ,że jednak będziemy wybierali dowódcę przed każdą strzelanką - jest to chyba najlepsze wyjście. Mieliśmy kiedtś "stałego "dowódcę" i na dłuższą metę wiedzieliście jak to się sończyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabarek
105JS
105JS



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Już nie kato


PostWysłany: Śro 20:33, 10 Paź 2007    Temat postu:

Dziękuję zatem za poparcie pomysłu wyborów przed strzelanką :) a szkolenie swoją drogą jak będą to dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Idź do strony 1, 2  Następny

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group || Designed by Port-All.Com ||
Regulamin